No więc stało się! Nikol Paszynian został wybrany na stanowiska premiera Armenii. Cały kraj świętuje. W Erywaniu wielka radość, na placu Republiki podniosła atmosfera. Każdy, kto interesuje się Armenią, śledzi na bieżąco napływające informacje.

Nikol Paszynian ma teraz 7 dni na stworzenie rządu.

Wybór Sejmu wywołał wielki entuzjazm, ale teraz będą liczyły się konkrety, w tym to, kto wejdzie do rządu, jak ułożą się relacje z Rosją i jak zmiana władzy w Hajastanie wpłynie na stosunki w Górskim Karabachu. Znaczące będą też stosunki z przedstawicielami odchodzącej władzy oraz, z mającymi wielkie wpływy,  oligarchami. Jeszcze długa droga przed Ormianami.

Nikol Paszynian przemawia dziś na placu Republiki w Erywaniu, tuż po wyborze na premiera Armenii.

Ważne i ciągle niejasne jest to, w jaki sposób Paszynian ma kierować państwem nie mając większości w obecnym Sejmie. W takiej sytuacji każda ustawa wymagałaby zabieganie o poparcie jej przez Partię Republikańską, konkurującą z Paszynianem. Nowy premier nie ma siły parlamentarnej, ma za to poparcie ulicy. Tak więc, można sobie wyobrazić sytuację, w której szef rządu przed każdym głosowaniem będzie musiał mobilizować Ormian, blokować ulice i zapowiadać strajk powszechny, żeby wywrzeć presję na niechętnych mu posłach.

Wydarzenia ostatnich godzin i dni mają szczególne znaczenie, tak duże, że piszemy o nich również na portalu poświęconym turystyce. Wycieczki, które pojechały do Armenii w czasie długiego weekendu majowego trafiły na protesty i spore polityczne zamieszanie. Niektórzy jechali nieco zaniepokojeni groźnymi medialnymi doniesieniami. Na szczęście na miejscu szybko okazało się, że wszystko odbywa się pokojowo, bez żadnego zagrożenia dla turystów. Była także grupa z naszego biura (program wycieczki znajduje się tu: Armenia).

Na drodze z Goris do Erywania, 2 maja 2018. Pokojowy protest. Postaliśmy ledwie chwilę i turystów przepuszczono.

Byliśmy świadkami rozbudzenia wielkiej nadziei Ormian. Nadziei na zmianę, na lepsze jutro, na demokratyczne rządy. Obserwowaliśmy wielkie mityngi w Erywaniu, trafiliśmy też na blokady dróg na prowincji. Te ostatnie okazały się niedużym utrudnieniem, raz musieliśmy poczekać kilka godzin (w dobrej restauracji i przy winie) zanim demonstrujący zejdą z dróg. W sumie to można było potraktować to, jak dodatkową atrakcję turystyczną. Protestujący Ormianie ujęli nas pokojowym i przyjaznym nastawieniem. Demonstrację miały atmosferę pikników, z muzyką, tańcem i szaszłykami. Takie rewolucje to my rozumiemy 🙂

Erywań 29 kwietnia, widok z naszego hotelu. Demonstranci idą na plac Republiki.

Duże wrażenie zrobił też na nas posłuch, jakim wśród Ormian cieszy się Paszynian. Słuchali go niemal wszyscy, cały kraj! Jak mówił, że blokować drogi, to blokowali. Jak wydał polecenie, by o 16:00 zdjąć blokady, to zdjęli. Kiedy poprosił, by posprzątać główny plac Erywania po protestach, to przyszli i posprzątali. Widać, że Ormianie mocno mu zaufali, i że pokładają w nim wielkie nadzieje.

Tu można oglądać transmisję na żywo z Erywania:  Civil Net

Informacje pojawiają się też na naszym facebookowym profilu: Moja Armenia.